🌋 Etna – tam, gdzie ziemia oddycha ogniem
Noc spędziliśmy w Rifugio Sapienza, na wysokości, gdzie już samo powietrze pachnie siarką i przygodą.
Ale zanim położyliśmy się spać, poszliśmy zobaczyć zachód słońca, który zamienił lawę w złoto. Wiatr tańczył z popiołem, a chmury układały się w kształty kraterów – jakby góra chciała przypomnieć, kto tu rządzi.
Na chwilę wszystko ucichło. Tylko ciepły blask nieba i zapach dymu mówiły, że pod nami wciąż coś żyje.





Słońce powoli schodziło niżej, jakby też chciało zajrzeć do krateru przed snem.
Wiatr wzmógł się tak, że trzeba było trzymać kurtkę i włosy jednocześnie, a mimo to nikt nie chciał schodzić. Etna mówiła „dobranoc” po swojemu – głośno, pięknie i z mocą 🌋💨
Rano – kask, kurtka, szybkie espresso i ruszamy. Najpierw kolejką, potem terenowymi busami, aż do miejsca, gdzie kończy się cywilizacja. Dalej prowadzi już tylko usypana droga z popiołu i lawy, którą trzeba wytyczać na nowo za każdym razem, gdy Etna postanowi przypomnieć o swojej mocy.





Wiatr szarpie kurtki, a przewodnik Enrico z Etna Guide – uśmiechnięty, gadatliwy i absolutnie niezniszczalny – mówi, że dziś mamy szczęście. Pogoda idealna, widoczność jak marzenie, a Etna właśnie „oddycha”.
– To tylko para, czy już piekło?
– Piekło ma mniej turystów 😎
A jednak wszyscy chcą tu przyjechać – podobno diabeł ma lepszy marketing 😂
No i nie trzeba permitu, tylko przewodnika za 130 € od głowy 🔥
Stajemy na wysokości ponad 2500 metrów, a przed nami jeszcze dobre 8,7 km marszu. Z każdym krokiem coraz bardziej czuję, jak ziemia żyje – dosłownie.
Z głębi krateru unosi się gorący, gryzący zapach siarki. Wystarczy głębszy wdech i… kaszel, śmiech i parę niecenzuralnych słów, które Enrico kwituje krótkim: „Benvenuti sull’Etna!” 😄
Na tym etapie nie wiedziałam, czy to mgła, para, czy po prostu Etna testuje moją wytrzymałość.
Wniosek: przetrwałam, ale moje płuca zgłosiły reklamację 😅🌋
Przewodnik Enrico twierdził, że to „delikatne wyziewy siarkowodoru” — a ja twierdzę, że to był egzamin z oddychania bez powietrza 😂
Za to widok pary unoszącej się z kraterów? Absolutnie wart każdego kaszlu 💨🔥
Polecam włączyć dźwięk 😉🎧
🔎 Fakty, które robią wrażenie
🌋 Etna rośnie – dosłownie! Każda erupcja dokłada kilka centymetrów. Dziś ma około 3 357 m n.p.m., ale potrafi zmieniać wysokość kilka razy w roku 😮
🔥 To najaktywniejszy wulkan Europy – erupcje zdarzają się średnio co 2–3 miesiące, a mniejsze wyziewy… praktycznie codziennie.
🕳️ Na jej stokach leży ponad 400 kraterów – część z nich to efekt bocznych erupcji, które potrafią wyrwać kawałek zbocza i stworzyć nową „mini-Etnę”.
🌍 Wulkan znajduje się dokładnie pomiędzy dwiema płytami tektonicznymi – afrykańską i euroazjatycką. Dlatego nie przestaje „pracować”.
🚐 Droga na szczyt nigdy nie jest stała – asfalt kończy się na wysokości Rifugio Sapienza, a dalej każda nowa lawa wyznacza świeży szlak.
💁♀️ Miejscowi żartują, że Etna to „ona” – bo zmienia zdanie, nastroje i kierunek wiatru, kiedy tylko ma ochotę 😅
❤️🔥 A jeśli spojrzysz z góry na jej krater przy zachodzie słońca, zobaczysz… czerwone serce – kształt, który widać tylko przez kilka minut w roku.





🌱 Życie na lawie
💚 Pierwsze rośliny, które pojawiają się po erupcji, to lawowe pionierki – odporne na gorąco i suszę, zakorzeniają się w popiele, zanim pojawi się cokolwiek innego. 🌸 To, co wygląda jak spalona ziemia, wcale nie jest martwe – w lawie ukryte są minerały, które karmią nowe życie. Wystarczy kilka lat, żeby pojawiły się mchy, a po nich kwiaty i trawy. 🪨 Niektóre z tych „zielonych odważnych” to endemity Etny, czyli gatunki, które nie rosną nigdzie indziej na świecie. 🌺 A kiedy zakwitną – cała czarna góra wygląda, jakby ktoś rozsypał po niej konfetti natury. 🐞 A biedronki? Są wszędzie! Choć jesteśmy ponad 2500 metrów n.p.m., one spacerują po lawie jak po wiosennym ogrodzie – małe czerwone punkty życia na czarnej ziemi.





Każdy krok to jak zejście po ruchomym żwirze – miękkim, sypkim i zupełnie nieprzewidywalnym. Nogi zapadają się po kostki, buty toną w czarnej lawie, a każdy zjazd kończy się śmiechem i chmurą pyłu.
🔥 Tyle słyszałam o Etnie, ale nie sądziłam, że z bliska wygląda aż tak spektakularnie – surowa, potężna i pełna życia tam, gdzie nic nie powinno rosnąć.
A jeśli ktoś mówi, że Etna śpi – to chyba nigdy nie słyszał, jak oddycha 😎

💬 Masz pytanie o trasę? Daj znać w komentarzu – chętnie podpowiem! 🤍