🇬🇪 GRUZJA — PIERWSZE WRAŻENIA: OD KUTAISI DO MAZERI 🇬🇪
Zaczęło się niewinnie — przylot do Kutaisi, szybkie odebranie auta, a potem… w drogę 🚗
Jeszcze nie zdążyliśmy dobrze opuścić lotniska, a Gruzja już zaczęła pokazywać swoje oblicze. I to w wersji pełnej krowiej mocy 🐄
– Patrz, ona serio idzie środkiem drogi.
– Idzie? Ona tu chyba mieszka 😂
Nie wiem, czy w tym kraju istnieje coś takiego jak „ruch drogowy”
Tu rządzą krowy. Krowy spacerujące, krowy medytujące na środku drogi, krowy rodzinne i krowy w wersji „chill pod drzewem w cieniu”. A jak już znajdą idealne miejsce, to siadają w grupie po dziesięć, blokując drogę jak żywa barykada z rogów i ogonów 😂




Między nimi od czasu do czasu przemyka koń, a z boku coś chrumka — tak, świnie też biorą udział w tym ruchu ulicznym 🐎🐖
Kiedy w Gruzji mówisz „korki na drodze”, to nigdy nie chodzi o samochody 😅
Ruch wahadłowy w wersji lokalnej: czekasz, aż krowy skończą przerwę na lunch 🐄⛔️
Co niesamowite — te krowy same wiedzą, kiedy i gdzie iść.
Rano wychodzą na pastwiska jak dobrze zorganizowana ekipa, rozchodząc się po okolicznych dolinach, a wieczorem, tuż przed zmierzchem, spokojnie wracają do wioski. Nikt ich nie pilnuje, nikt nie woła — po prostu znają swój rytm dnia ⏰🐄
Stan dróg? Cóż… powiedzmy, że GPS potrafi się tu spocić z wysiłku, a auto momentami podskakuje jak na trampolinie
Ale wystarczy spojrzeć w bok — góry, zielone doliny, wioski przyklejone do zboczy — i wszystko przestaje mieć znaczenie ❤️
Bo Gruzja to właśnie taka mieszanka: chaosu, uroku i autentyczności
Pierwszego dnia już wiedzieliśmy, że będzie pięknie — tylko trzeba patrzeć pod nogi… i pod maskę 😅
A potem nagle, po godzinach podskakiwania po kamieniach i zakrętach, otworzył się przed nami widok, który sprawił, że zapomnieliśmy o wszystkim
Pierwsze domki Mazeri, słońce muskające łąki, cisza przerywana tylko dzwonkami krów i szumem rzeki…
A w oddali – śnieżne szczyty Kaukazu, które wyglądały tak, jakby ktoś je namalował 🎨




– No i po co komu Malediwy, jak można mieć taki widok?
– Tylko że tu zamiast palm masz krowy i kurz 😅
– Widzisz te góry?
– Widzę… i już wiem, że jutro będzie bolało 😂
Wieczorem, patrząc przez okno na góry, pomyślałam, że to miejsce ma w sobie coś magicznego.
Gruzińskie drogi uczą pokory, ale też nagradzają — widokiem, spokojem i tą niezwykłą prostotą, która od razu wchodzi w serce 💚

A krowy? Rano znów ruszyły do pracy 😄
A my na szlak — bo ktoś powiedział, że będzie bolało… i tak właśnie było 🙂

💬 Masz pytanie o trasę? Daj znać w komentarzu – chętnie podpowiem! 🤍